Poezja M. G. - 2015

Ostatni dzień grudnia /niebieskie zmiany/ (zobacz wiersz...)

Północ minęła, ostatni grudnia,
Niebo się wcale dziś nie zaludnia...
Gwiazd próżno szukam – (bo świecą lampy),
W zenit się śpieszą dwa nasze "trampy".

Księżyc z Jowiszem chce się nagadać?
Prowadzi śledztwo? Pytania zada?
O czym rozmawiać będą "trampkarze"?...
W drugiej półkuli to się okaże!

Księżyc zapyta się konkurenta,
Co robił wczoraj? Czy zapamiętał?
Matrymonialne dręczą go sprawy,
O nich dowiedzieć chce się, ciekawy.

Jowisza miłość wcale nie trudzi,
Bo się w nim nowy zapał obudził,
Gdyż stał się nieba cnym architektem;
Tworzy figury z wielkim efektem!

A więc widzimy, w górze jest praca,
Bo stary księżyc, kiedy powraca,
Widzi, że ciągle są na niej zmiany.
Bardzo więc piękny jest świat kochany!

Łańcut 2015.12.31, M. Grawit

Konkurencja niebieska /trójkąt "zimowy"/ (zobacz wiersz...)

Dwudziesty grudnia, minęła czwarta,
W zimy przełomie znów nowa karta.
Czysty widnokrąg, gdzieś poszły chmury,
Statyczny Jowisz wciąż patrzy z góry.

On Psami gardzi, Lwa przysposobił,
Bo mu pasuje – nieba królowi.
Tym razem wielkiej, tej eminencji,
Plan się spodobał "git" konkurencji.

W zmowie z Arkturem i piękną Wenus,
Buduje sprytnie taki kształt nowy,
Który jest chlubą tego systemu:
Równoramienny "trójkąt zimowy"!

A dodatkowo też prostokątny,
Przy którym Arktur u szczytu siedzi
W dole przeciwprostokątna.
Wenus z Jowiszem cicho coś bredzi.

W środku odcinka Mars się zaplątał,
Nie bierze roli w budowie kąta,
Lecz tylko sprawdza czy ona prosta.
Obiekt gotowy, wspaniała postać!

Łańcut 2015.12.20, M. Grawit

Balu końcówka? /sonet niebieski/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Zacietrzewieni walczą na słówka,
A czy na niebie balu końcówka?

Nadszedł jedenasty grudnia,
Minęła piąta godzina,
Niebo jest czarne jak studnia,
Bal się już kończyć zaczyna?

Wodzirej zwiał z firmamentu,
Dzisiaj ze Słońcem chce gadać.
Wenus pilnuje zakrętu,
Jowisz zaś myśli – to zdrada!

Brak w niebie porozumienia?
Ziemia też zechce się zmieniać?
Na niej modne są roz – wo - dy!

A czy może przyjść do zgody
Boska mądrość i Głupota,
Skoro w drugiej pełno błota?

Łańcut 2015.12.11, M. Grawit

"Prezydencka" szarża! /sonet niebieski/ (zobacz wiersz...)

Motto:
1) Niechaj Księżyca nikt nie oskarża;
Dyplomatyczna to jego szarża!
2) O siedemnastej z Wenus spotkanie,
W drugiej półkuli dziś to się stanie.

Jest siódmy grudnia, trochę po czwartej,
Jeśli ktoś nie śpi, niech się upartym
Skokom przypatrzy Luny na niebie.
Może ta akcja zadziwi ciebie?

Parę dni temu mówił z Jowiszem.
(Jako "sekretarz", o tym więc piszę)
Wczoraj też Marsa minął w przelocie,
Do Wenus biegnie mistrz cały w złocie!

Jego o chamstwo nikt nie oskarża,
Bo to jest taka pokoju szarża!
Sprawy załatwia – dyplomatycznie.

Każdego słucha, daje uwagi,
Szanuje wszystkich, majestatycznie
W swoim działaniu unika – blagi!

Łańcut 2015.12.07, M. Grawit

Bal się rozkręca! /sonet niebieski/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Dziś sierp Księżyca, w centrum odcinka,
Balem kieruje w wesołych minkach!

Już szósty grudnia, czwarta o świcie,
Szkoda, że śpiochy tak mocno śpicie.
Na niebie piękny bal się rozkręca,
Dlatego jemu tę pieśń poświęcam!

Znów linia prosta, patrz, jaka długa!
Luna ją sprawdza, niebiańska sługa.
Poważny Jowisz wciąż w górze siedzi.
U dołu Wenus z mgłami się biedzi.

A sierp Księżyca rej wodzi w środku.
Na jednej linii, w centrum odcinka.
Czy taki układ zadziwił przodków?

Czy "nowoczesnym" też zrzednie minka?
Zachwyt nad pięknem nieba pokaże?
W ciałach niebieskich działają straże!

Łańcut 2015.12.06, M. Grawit

Tańcząca trójca /sonet niebieski/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Pokój na niebie;
Kiedy u ciebie?

Dziewiąty listopada, niedługo przed świtem,
Baletmistrz niebieski nas obdarza zachwytem!
Choć dalej linię prostą trzymają figury,
Teraz mistrz ceremonii - w dole, nie u góry!

Widocznie demokracją "gość" jest tak przejęty,
Że wprowadza do tańca takie elementy.
On sierpem odskoczył tam gdzieś na południe,
Podkreślając sierp Wenus, świecący przecudnie!

Stabilny Jowisz teraz na to z góry patrzy.
Zadowolony z tańca o tempie: raz, dwa, trzy.
A nas również zachwyca menuet niebieski,

Lecz smucimy się z walki – żyjemy jak pieski...
Kiedy na naszej Ziemi ten pokój nastanie?
O pokojowy "taniec" prosimy Cię Panie!

Łańcut 2015.11.09, M. Grawit

Astronomiczne tablice /traktat heurystyczny/ (zobacz wiersz...)

Z pewnością tego tutaj nie wyliczę,
Ile mądrości kryją te tablice
Astronomiczne (nie chodzi o szkolne).
Czytanie w niebie powinno być wolne!

To co na Ziemi obecnie się dzieje,
Ma więc w przestworzach zapisane dzieje!
Na przykład taka gęsta mgła uparta,
Którą wypełnia nam się doba czwarta.

Uzasadnienie ma w naszych tablicach,
Bo w nich jest Wiedzy poważna stolica!
Więc odpowiada na główne pytanie:
Dlaczego stoi, gdzie się rodzi "stanie"?

Rozum nam każe domyślać się pewnie,
Że brak jej siły, aby ruszyć "gniewnie".
Czym zatem marazm jest uzasadniony?
Tu więc tablicom wybijmy pokłony!

A w tych czytamy: Księżyc się oddala
W pobliżu kwadry – słaba będzie fala...
Wszystko się dzieje prawie przed równikiem.
Stagnacja w aurze jest tego wynikiem!

Łańcut 2015.11.07, M. Grawit

Dodatkowo zjawisko zachodzi przy najkrótszej oscylacji Księżyca wokół równika od 18,6 lat.

Geometria niebieska /sonet powyborczy/ (zobacz wiersz...)

Piąty listopada, minęła czwarta,
Na bezchmurnym niebie księga otwarta:
Dzisiaj architekci budują prostą*,
A taka konstrukcja obca jest osłom.

Przemobilny Księżyc tym sprawcą dzieła,
A sprawdzianem Jowisz. Wenus usłużna
Koło niego tańczy, by prostą spięła.
Ucieszy się pewnie, kontroler uzna!

Jak prostą budować, wiedzą planety.
Po prostej chodzą ludzie? Niestety!
Wiemy, od najstarszych dziejów zarania

Człowiekowi trakt ten pycha przesłania!
Tę drogę uczciwą, a zatem prostą,
Chciejmy dedykować dziś naszym posłom!

Łańcut 2015.11.05, M. Grawit

* Wkrótce Księżyc przetnie linię prostą, wyznaczoną przez dwa punkty: Jowisza i Wenus. Zjawisko trwa bardzo krótko, bo prosta nie ma grubości.

Nowa władza (zobacz wiersz...)

Motto:
Wszyscy czekamy na dobre zmiany,
Gdyż tę nadzieję w miłości mamy.

Drugi listopad, piąta godzina,
Księżyc wysoko walkę zaczyna.
Przyćmił Oriona swym jasnym blaskiem,
Psy puścił przodem, goni za szczęściem.

Za piękną Wenus starzec szaleje,
Usilnie patrzy, gdzie są złodzieje?
Ona tymczasem ucieka prędko,
Jakby ją łowił ktoś z siecią w ręku.

Żegna Jowisza i płacze rzewnie,
Bo zakochała się w nim zapewne.
Tymczasem Luna jej w tym przeszkadza,
Musi więc uznać: to nowa władza!

* * *

Takie na niebie bywają zmiany,
Doświadcza też ich nasz świat kochany.
Kiedy na Ziemi życie się zmieni,
Aby nie było nawet zła cieni?

Łańcut 2015.11.02, M. Grawit

Menuet niebieski (zobacz wiersz...)

Jutro ostatni dzień października,
A dzisiaj mija godzina piąta,
Światło Księżyca niebo przenika,
Zamiata gwiazdy – po prostu sprząta!

Jedna się para temu nie daje,
Choć świeci nieco już słabszym światłem,
Wenus z Jowiszem ma swe "wyraje",
Ich więc działalność opiszę zatem:

Są to prześwietni niebios mieszkańcy;
Na wschodzie pięknie ta para tańczy!
Wenus oddala się od Jowisza,
Taniec się kończy, na niebie – cisza...

Do balujących Księżyc się spieszy,
Po pełni dąży z tych "west" pieleszy,
Pragnie zobaczyć tego dziś ranka,
Co robi w przodzie jego wybranka.

Ona poważnie postanowiła,
Że nie zatrzyma jej żadna siła!
Do ciepłych krajów uciekać pragnie,
Jutro i Lunę do tego nagnie!

Łańcut 2015.10.30, M. Grawit

Narada - rozwodowa? (zobacz wiersz...)

Motto:
Często tak się w życiu zdarza,
Że rozłąka się powtarza.

Dwudziesty ósmy już października,
Właśnie minęła godzina piąta,
Gwiazdy schowały się gdzieś po kątach,
Dwa bóstwa siedzą w swoim kąciku.

Wenus z Jowiszem tu się naradza,
Czyja na świecie zostanie władza.
Dama odchodzi gdzieś na południe,
Lecz świeci pięknie i zawsze cudnie!

Mówi do bożka, że chce powracać,
Bo zakończona zachodnia praca.
Pragnie się przenieść gdzieś na południe,
Bo tam jest cieplej, a więc przecudnie!

Stateczny Jowisz wszystko rozumie,
Kiwa więc głową – ma w swym rozumie
Wytłumaczenie dla swej wybranki,
Bo na północy mroźne poranki!

* * *

Na całym świecie ciągle są zmiany,
Dlatego on jest taki kochany!
Gdyby więc dobrych na nim nie było,
Ogromnie nudnie nam by się żyło!

Łańcut 2015.10.28, M. Grawit

Nowa schadzka? /refleksja wyborcza/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Wiadomo – kobieta zmienna jest!

Jest dzień wyborów, czwarta godzina,
Księżyc już zaszedł, tęsknie wspomina
Chwile z wybranką dawno przeżyte.
Patrzymy w niebo z kwaśnym zachwytem...

Widzimy jasno, co robi pani
Z tej morskiej piany – znów zakochani?!
Wenus znalazła sobie "partnera"!
Jowisz ochoczo na nią spoziera!

Koniunkcja bliska, około stopnia.
Przecież to zdrada, nawet okropna!
Księżyc zasypia w drugiej półkuli,
A ta niewierna gacha chce tulić?!

Tak, tak, my wiemy, że ta niewiasta
Tam głowę skłania, gdzie przyjaźń wzrasta.
Krótko się pewnie z bożkiem popieści.
To taki sposób zwykły, niewieści.

Oby wyborcy z tego przykładu
Nie brali wzoru ze złych prapradziadów!
Nie dali skusić się obiecankom,
Służącym często niewieścim szrankom!

Łańcut 2015.10.25, M. Grawit

Matrymonialna akcja Księżyca /niebieskie metamorfozy/ (zobacz wiersz...)

Jeśli się niebem lubisz zachwycać,
Unikatową akcję Księżyca
Oglądaj rankiem, wczesną jesienią,
Przed bladym świtem. (Mądrzy to cenią!)

Ósmy październik spektakl poleca,
Księżyc do Wenus tam się zaleca.
Poważnie zmierza do swej wybranki,
Śpieszy się bardzo więc wczesnym rankiem.

Chce się spodobać tej pięknej pani.
Oboje zatem modnie ubrani.
Dzisiaj panuje moda "sierpowa",
Para dystynkcję pragnie stosować!

Wenus pomału swe oczy zwraca,
Tam gdzie usilna Księżyca praca,
Bo facet strasznie jest "napalony"!
Szuka odważnie swej przyszłej żony.

Tuż po dwudziestej wyznaczył schadzkę.
(Jak pośród dnia oglądać gratkę?)
Tę na dziesiątym równoleżniku,
Jeszcze na przeciwnym południku?!*

Łańcut 2015.10.08, M. Grawit

* Bo elongacja zachodnia Wenus przypada 26 października.

Triumwirat niebieski /obserwacja i zaduma/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Kształt równoboczny Ziemię dziś uczy,
Jak do Pokoju ma szukać kluczy.

Piąty dziesiąty, godzina piąta,
Księżyc w zenicie zaczyna sprzątać.
Ważna narada dziś stać się musi:
Zjazd trzech wielkości! (Nie bądźmy głusi!).

Trójkąt niebieski przed nami staje,
Reprezentując trzy różne "kraje":
Ród satelitów Księżyc przedstawia,
Przepiękna Wenus jest w roli pawia*.

Lewą podstawę trójkąta tworzy,
A prawą Syriusz, choć świeci gorzej
Prymat na niebie on zawsze pełni,
Dziś ustępuje świecącym pełniej.

Gwiazd reprezentant udział w naradzie
Bierze, w tym demokratycznym stadzie.
Czemu na Ziemi brak demokracji?
Z powodu Pychy - czy nie mam racji?

Łańcut 2015.10.05, M. Grawit

* gr. plane'te's – wędrująca (planeta)

Dziwne "polowanie" /drama niebieska/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Orion z pewnością tego nie ścierpi,
Gdy się spotkają przed nim dwa sierpy.

Zaczął się trzeci dzień października,
Bo już wybiła czwarta godzina,
A ciemne niebo dreszcz znów przenika,
Powód – polowanie przypomina.

Myśliwy Orion, jak zwykle z Psami,
Dostał nadzorcę nad ich głowami.
Księżyc półgębkiem rozkaz wydaje:
Wenus usidlić! (Co za zwyczaje?!)

Pani w swej krasie panom podoba,
Dlatego do niej palą się obaj!
Który sprytniejszy, niech ktoś mi powie!
Nie mogą zdobyć obaj panowie!

Astronomiczna myśl nam wyjaśni:
Zwycięzcą Księżyc będzie w tej baśni!
Gdy konkurent do celu się zbliży,
Będzie już sierpem jak ona niżej.

Za pięć dni, ósmego to się stanie,
Niecały stopień będzie spotkanie.
Cel zalotnika tak osiągnięty.
Zobacz, na niebie są "elementy"!

Łańcut 2015.10.03, M. Grawit

Zmiana na niebie /panegiryk niebieski/ (zobacz wiersz...)

Dwa dni w pół września, minęła czwarta,
Niebieska księga dla nas - otwarta!
Niebo czyściutkie, bez jednej chmurki,
Samo się prosi ludzkiej laurki!

Ciepły z południa wiatr silnie wieje.
Zobacz jak gwiazdy piszą swe dzieje:
Orion powraca w pełni swej krasy,
Ciekawie szuka, gdzie są te lasy?

Jesień się zbliża, czas polowania,
Do pracy w niebie psy swe nagania.
Byk widzi z góry, że sam bezpieczny,
Syriusz zmartwiony, tuż rywal – grzeczny.

Wenus swym blaskiem jego przewyższa.
Musi jej oddać pierwszeństwo świetlne,
A tam w zenicie Capella błyska!
Woźnica sprawdza akcje konkretne.

Zdrowi Bliźniacy śpią sobie smacznie,
Na nogi wstaną, gdy dzień się zacznie.
Piękny firmament nas ubogaca.
Sprawna w tym niebie panuje praca!

Łańcut 2015.09.17, M. Grawit

Ostatnia pełnia lata /prognoza próbna/ (zobacz wiersz...)

Ostatnia już pełnia lata,
Dziesięć stopni przed równikiem,
Kto się z taką fazą brata
Czy nań patrzy z boku – bykiem?

A za dobę – perygeum,
Znów w następną nad równikiem,
Jakie odda nam trofeum
Czy zachwyci nas wynikiem?

Tamten teren – niebezpieczny!
Coś na pewno stać się musi!
Taki układ ma koniecznie
Zawirowanie wymusić!

Prognoza byłaby pewna,
Gdyby gość wracał z północy.
Ta sytuacja pokrewna.
Skutek zobaczą twe oczy.

Prawdziwe lato się kończy,
Nikt nawet o nim nie marzył.
Zgłosił się klimat gorący,
A czy z nim światu - "do twarzy"?

Jowisz się chowa za Słońcem
I rozmyśla co się stanie?
Zachwycony Ziemi gońcem:
Rozrabiaka mały – draniem ?!

Łańcut 2015.08.30, M. Grawit

Księżyc maruda /traktat meteo/ (zobacz wiersz...)

Tych dzieł na niebie historia dłuuuga!
Jedną z nich daje Księżyc – maruda.
Gdy zwykły badacz ogląda fazy,
Nie wie, że starzec ten jest - "fantasy"!

Różne humory ma oraz drogi.
Gdy w pełni złotem świeci, jest – drogi!
Na nowiu w Słońcu się kryje (wstydzi?),
Razem z nim działa choć go nie widzisz.

Kiedy dokładnie przyjrzysz się jemu,
Poznasz niebawem tajnię systemu,
Który roztacza nad naszą Ziemią,
Bo różne siły w starcu tym drzemią.

Dziadek udaje, że jest kulawy,
Kątami zwalnia, tak dla zabawy?
Czasem przyspiesza, w Bieguny pędzi,
Wielkie Zwrotników mija krawędzie!

Akcja ta działa grawitacyjnie.
(Czy o tym uczą po szkołach, czy nie?)
We wrześniu* zmieni tensor maruda,
Może mu klimat zmienić się uda?

Łańcut 2015.08.24, M. Granit

* Po 18,6 roku Księżyc najbliżej równika na -18º kątowych. W pasie równikowym pogrubia powłokę gazową Ziemi, kumuluje ciepło, generując El Nino i największe tajfuny, np. Gilbert w 1997 roku, prawie 19 lat temu(!), czyli jeden cykl wstecz.
M. G.

Głos niebios? /sonet patriotyczny/ (zobacz wiersz...)

Dziś siódmy sierpnia, godzina druga.
(Już prezydentem jest Andrzej Duda!)
Na niebie dziwny znak się pokazał,
Jest nim ostatnia Księżyca faza!

"De" odwrócone kłuje niebiosa.
Czy niebo mówi o naszych losach?
Kształt pokazuje, że będzie zmiana!
W Święto Przemiany, tak proszę pana!

Deneb i Wega stoją w zenicie
I rozmyślają, co to za życie
Niespodziewane Polsce się świeci?

Czas wielkiej próby: jedność Narodu,
Z której radują się Wszyscy Święci!
Będziemy razem – nie będzie głodu!

Łańcut 2015.08.07, M. Granit

Niebieski łucznik /sonet niebieski/ (zobacz wiersz...)

Dwunasty lipca, trzecia godzina,
Niebieski łucznik broń swą napina!
Co upolować zechce przed świtem?
Chciałbym mu zadać tych kilka pytań.

Niebo czyściutkie, lekko zamglone,
Schowało gwiazdy też zamyślone...
Napięcie łuku wskazuje celnie,
Gdzie broń kieruje myśliwy dzielny.

Choć Orion z Psami goni go z dala,
On lekceważy wszystko dokoła,
Ponieważ jeden cel swój pochwala,

A jest nim Słońce, do niego woła,
By oświeciło rozum błądzących!
Czy drogi bracie, to też twa szkoła?

Łańcut 2015.07.12, M. Granit

Wieczorna randka /obrazek niebieski/ (zobacz wiersz...)

Na czystym niebie błyszczy amantka,
Jej się przybliża z Jowiszem randka?
Tym swoim blaskiem tak go zachwyca,
Pięknością wabi postać kobieca!

Wenus z Jowiszem ma mieć spotkanie?
Oby się bożek nie spóźnił na nie!
Dosyć wysoko na damę czeka,
Chce ją przywitać nawet z daleka?

Teraz wieczorna schadzka jest w planie,
Wkrótce ujrzymy czy ta się stanie.
Świetlista pani ma swe humory,
Wieczór i ranek, to są jej pory.

Gwiazd na tym niebie nie widać wcale,
Pewnie osłabły po tym upale.
Dzień był upalny, "jak rybie oko"!
Słońce świeciło bardzo wysoko!

Dziękujmy Stwórcy za piękno świata.
Wkrótce ujrzymy początek lata!
Przyroda głosi tę wszechmoc Bożą.
Czy ludzie na nią serca otworzą?

Łańcut 2015.06.06, M. Granit

Przypływ syzygijny /traktat meteo/ (zobacz wiersz...)

Motto:
W synoptyce koniec zwady,
Wyjaśnijmy sił układy.
Pełnia z nowiem chodzą w parze,
Nad pogodą mają straże.

Ten syzygijny nie tylko w wodzie
Pracuje, ale także w pogodzie!
Lecz jej badacze myślą – niewinny,
Gwiazd oglądacze – każdy jest inny!

W lecie i w zimie chodzą te zmiany.
(Pięknie się kręci ten świat kochany!)
Raz pełnia w lecie w naszej półkuli,
A potem w zimie południe tuli.

Te jej pozycje są ekstremalne,
Poza równikiem kształty owalne.
Wiosną, jesienią nad nim się kręcą.
(Ja tym różnicom czas swój poświęcam.)

Dla synoptyków zbędne są fazy,
Bo oni patrzą w chmurne obrazy,
Które im mówią, co jutro będzie.
Fazy zmieniają miejsce na grzędzie!

Wiadomo, każda faza jest inna,
Ponieważ "chodzi" po deklinacji!
Niech nas pożegna wiara dziecinna,
Powietrze słucha praw grawitacji!

Łańcut 2015.06.03, M. Granit

Słonce w jarmułce /refleksja o zaćmieniu/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Życie człowieka bez zaćmienia,
Bardzo szybko w raj się zamienia!

Co nocny Marek narobić może,
Kiedy opuści mroczne przestworze?
Za dnia się skrada do źródła światła.
Nikt go nie widzi – to sprawa łatwa.

Gdy ciemną pupę zwraca ku Ziemi,
Pięknie udaje, że idąc drzemie.
Wnet się do Słońca nagle przybliży,
Wtedy zobaczysz, jaki jest chyży!

Helios jarmułkę sobie nakłada.
Tuż przed południem taka parada!
Czy chce pokazać, że jest semicki?
Wkrótce ozdoba zamyka drzwiczki.

Piękne symbole chodzą po niebie,
Lecz czy zajmują także i ciebie?
Spróbuj zobaczyć sierp z gwiazdą w środku.
Symbol wyznania masz już w zarodku!

Symbole ważne dla wielu ludzi.
Dobrze gdy człowiek o to się trudzi,
By żył w tym świecie bez krzywdy drugich,
Patrząc w niebiosa przez wiek swój długi!

Łańcut 2015.03.20, M. Granit

Starca dumanie /sonet astronomiczny/ (zobacz wiersz...)

Początek drugiej dekady marca,
Może z godzinę tuż po północy,
Możemy ujrzeć na niebie starca,
Księżyc bochenkiem w przestworza kroczy.

Jest bardzo pulchny, bo wyrośnięty!
Taki poważny, pełen rozwagi
I widać jasno – nieuśmiechnięty!
Starzec prawdziwie pełen powagi!

Do tego stanu co doprowadza...?
Czy pomylona na Ziemi władza?
Tu trzeba dużo wielkiej rozwagi,

By słuchać co dzień bezczelnej blagi!
Ta niszczy pokój, z pychą szaleje!
Kiedy proceder skończą – złodzieje?!

Łańcut 2015.03.11, M. Granit

Niebieskie przemiany /traktat astronomiczny/ (zobacz wiersz...)

Jest siódmy marca, godzina trzecia,
Potężny Jowisz w zachód odleciał,
Goni go Księżyc, właśnie po pełni
I straż na niebie trzeci dzień pełni.

Ono bezchmurne, jakby zamglone...
Tymi ciałami zachodnia stronę
Upiększa blaskiem i majestatem.
Samemu Stwórcy dziękujmy zatem!

(Inne obiekty zoczyć nie łatwo,
Bo nam przeszkadza uliczne światło).
Za spokój aury dziękować trzeba,
Brak go na Ziemi wszystkim dolega.

Na przykład wulkan w Chile się zbudził,
Także śnieżyca USA trudzi.
Tam nie dociera ten - "cieplarniany"?
Czy w niego wierzą tylko – barany?

Znów na Bałkanach jest zawierucha!
Czemu "badacza" nikt nie chce słuchać?
Bo rymokleta czy nawiedzony?
On chce zaglądać w niebieskie strony!

Tam są przemiany, te niewidoczne,
Co rozwiązują zagadki mroczne,
Do których lenie już się nie kwapią,
Wiedzę na kluczyk chcą ludziom zamknąć?

Zapytam skromnie, co z niej wynika?
To właśnie pełnia prze do równika,
Ale nie sama, razem ze Słońcem,
Tym całorocznym niebieskim gońcem.

Jest zatem zmiana siły dotknięcia.
Tak znów powstają nowe napięcia!
Że "panta rei" wiedzieli Grecy.
Kto więc nie widzi dziś takich rzeczy?

Łańcut 2015.03.07, M. Granit

Kulminacje Księżyca /wykład "szarlatana"?1 (zobacz wiersz...)

Czy to północna, czy południowa,
Sekret Księżyca każda z nich chowa.
Pogody tyczą te dwa zjawiska,
Na nie swobodnie patrzymy z bliska.

Za dobę Księżyc, tuż po północy,
Zacznie z południa ku nam już kroczyć.
Jeśli uważnie patrzysz na niebo,
Wtedy zobaczysz cuda, kolego!

Te kulminacje, sobie podobne,
Mają powaby bardzo urodne.
Najpierw wyż dają, zawsze obfity,
Po nim niż idzie - niesamowity!

Stąd cechą obu są te kontrasty,
Które zgłaszają się tutaj na styk.
Wciąż towarzyszy im ochłodzenie.2
Je obserwować, lubię szalenie!

Zachęcam wszystkich, patrzących w niebo,
Aby poznali jego "placebo".
Troszkę "dziwactwa" nam nie zaszkodzi!
Lepszą Naukę zbudują młodzi?

Łańcut 2015.02.14, M. Granit

1 Tak mnie nazwał pewien redaktor lokalnej gazety, który ukradł koleżance gotowy artykuł na mój temat ok. 20 lat temu. Gdy się upomniałem o swoją godność, tłumaczył się, że "dałem pytajnik"!
2 w nocy, a w dzień odwrotnie.

Czarne niebo /obserwacje/ (zobacz wiersz...)

Trzynasty luty, godzina piąta,
Księżyc na niebie chmury posprzątał?
W ostatniej kwadrze podkręca wąsa,
Bo widzi wiosnę, zimę otrząsa!

Na czarnym niebie tak się roz – glą - da...
Gdy ono czyste, dobry podgląd ma.
Lecz gwiazdy na nim słabo widoczne...
(Uliczne lampy, pracusie nocne?)

Jowisz na zachód zwiał po północy,
Teraz już Arktur w zenicie kroczy.
Wolarz z Koroną pod rękę gada,
Herkules z drewnem Lutnię napada?

Wega Łabędzia przytula mocno,
Może by chciała być jego siostrą?
To są obrazy na niebie miłe.
Które w spokoju mają swą siłę!

Woźnica zawsze zadowolony,
Z dumną Capellą objeżdża strony,
Takie największe, czteroświatowe,
A Niedźwiedzice patrzą nam w głowę.

Ten spokój "wróży", że będą zmiany,
Właśnie w pogodzie, widzu kochany.
Chociaż ciśnienie bardzo wysokie,
Ale to niskie czeka pod bokiem.

Do kulminacji Księżyc ma blisko,
Niedługo po niej zmieni się wszystko.
Dzielny wyż z niżem chce się zamieniać.
Czy ludzie mają takie pragnienia ?

Łańcut 2015.02.13, M. Granit

Wieści z nieba /obrazek niebieski/ (zobacz wiersz...)

Motto:
Spoglądać w niebo trzeba każdemu,
By się nauczyć jego systemu!

Jest szósty stycznia, godzina druga,
Jowisz w zenicie do kogo mruga?
Księżyc ustąpił miejsca bożkowi.
Mieszkańcy nieba są honorowi!

Wcale nie pchają się do koryta.
Jeśli nie wierzysz, mądrych zapytaj!
Tam są porządki tak, niesłychane!
Zmiany zachodzą wciąż zgodnie z planem!

Orion już z Psami na zachód bieży,
A Jowisz w towarzystwie młodzieży
Czy z królem puszczy chce się przywitać?
Zaś tam na wschodzie Panna - "kobita"!

Bliźniacy dzisiaj mało rozmowni.
Pełnia Księżyca – niebieskiej głowni!
Wszystkie obrazy są za-ma-za-ne,
Lecz zawsze zgodne z niebieskim planem!

Łańcut 2015.01.06, M. Granit


Poprzednia strona: Poezja M. G. - 2016 Następna strona: Poezja M. G. - 2014